Co to jest filtr DPF w samochodzie?
Samochody z silnikami Diesla jeszcze kilka lat temu cieszyły się ogromną popularnością z uwagi na stosunkowo niskie koszty eksploatacji. Właściciele tych pojazdów narzekali jednak na dynamikę jednostek wysokoprężnych. Obecnie trend się odwrócił. Dynamika pojazdów z silnikami Diesla poszła w górę, ale jednocześnie wzrosło ryzyko awarii pojazdu. Do newralgicznych elementów układu wydechowego Diesla należy filtr cząstek stałych.
Czym są i do czego służą filtry cząstek stałych?
Najprościej ujmując, filtr cząstek stałych można uznać za specjalny rodzaj urządzenia, który zmniejsza emisję szkodliwej dla środowiska sadzy.
Wyróżnia się dwa rodzaje tego typu urządzeń, a mianowicie:
- FAP – Stosowane są głównie w pojazdach koncernu PSA (a więc w takich markach pojazdów jak: Peugeot, Citroën). Nazywane są również filtrami mokrymi, ponieważ konieczne jest dawkowanie specjalnego płynu, który w trakcie dopalania spalin wpływa na obniżenie temperatury spalania osadów w filtrze.
- DPF – Są najczęściej wybieranym rozwiązaniem w przypadku filtrów cząstek stałych z uwagi na brak konieczności stosowania dodatkowych płynów. W tych, tzw. suchych filtrach spalanie odbywa się dzięki odpowiedniemu sterowaniu wtryskiem i podawaniu większej ilości paliwa we właściwym czasie, dla wytworzenia wyższej temperatury spalin i dopalania zanieczyszczeń, znajdujących się w filtrze.
- GPF - filtr, który stosunkowo od niedawna istnieje na rynku (2017), ale uwaga montowany w samochodach benzynowych, zasada działania bardzo podbna jak i w dieslu.
Filtry DPF i FAP pojawiły się masowo w samochodach przez zaostrzenie normy emisji spalin Euro 5, która postawiła na celowniku tak zwane cząstki stałe. Te drobiny węgla, popiołu czy siarczanów obecne w spalinach są niekorzystne dla środowiska.
Według niektórych badań przyczyniają się także do wzrostu zachorowalności na raka.
W przypadku Diesli, norma ograniczyła ilość cząstek stałych z 0,025g do 0,005g emitowanych na kilometr. Postawiło to przed producentami niemałe wyzwanie.
Rozwiązaniem stały się filtry DPF, które wyłapują cząstki ze spalin i je dopalają. Sposoby są tu dwa. U większości producentów jest to proces „suchego” dopalania w bardzo wysokiej temperaturze (nawet 700 stopni Celsjusza) bez stosowania dodatkowych płynów. Mowa o popularnym filtrze DPF (z angielskiego: diesel particulate filter). Inną drogą poszli jednak Francuzi z koncernu PSA (Citroën i Peugeot, a od niedawna także Opel). Ci zastosowali płyn katalizujący co obniżyło temperaturę spalania o około 300 stopni, lepiej sprawdza się to w warunkach miejskich. Dla odróżnienia „mokrych” filtrów zastosowano francuski skrót FAP (filtre à particules).